I zaraz mogłem pieszo do tych świątyń progu iść za zwrócone życie podziękować Bogu tak nas przywrócić cudem na Ojczyzny łono tymczasem przenieść moją duszę utęsknioną
Do tych pagórków leśnych do tych Łąg zielonych szeroko nad błęknitnym Niemnem rozciągnieonych do tych pól malowanych Zbożem rozmaitym wysłać danych pszenicą posrebrzanych żytem
Gdzie Bursztynowy świeżo wy gryka jak śnieg biała gdzie panieńskim rumieńcem Dzięcielinapała A wszystko przepasane jakby wstęp go jedzą zieloną na niej zRzadka ciche grusze siedzą
Where amber fresh you buckwheat like snow white where the maiden blush Dzięcilinapała And all girded as if the intake of it eat green on it. A spoonful of quiet pearls sit